Część piąta - seria niefortunnych wydarzeń.
W tym odcinku omal nie doznałem klęski na całej linii! Będę musiał grać nieco ostrożniej, nie wykluczam ,,grindowania" (czyli zrobienia kilku poziomów doświadczenia) - już zapomniałem, że ta gra jest trudna ;). Poza tym znika narracja z punktu widzenia bohaterów. A przynajmniej zostaje mocno ograniczona!
I jak zwykle mapa, tym razem wycinek, żeby lepiej było widać gdzie zawitamy w tym odcinku!
|
Mapa kopalni, którą dziś zwiedzimy. |
Po wizycie w obozie nomadów, nasi dzielni strażnicy postanowili odwiedzić miejsce, o którym chodziły dziwne słuchy na pustkowiach - miała się tam bowiem mieścić Cytadela Opiekunów, a kto tam zawitał, znikał na zawsze.
- Nic to - rzekł Graham - Nie zaszkodzi się rozejrzeć!
|
Cytadela leży niedaleko obozu nomadów (te białe "ptaszki" po prawej) |
|
Wkraczacie do Cytadeli Opiekunów . |
|
Zauważacie ogromną, czarną strukturę wyrzeźbioną w zboczu skały. Rozpoznajecie ją, jako Cytadelę Opiekunów. Przeczytaj paragraf 85. |
PARAGRAF 85
Wiecie, że Opiekunowie to dziwne typy, zajmujące się kolekcjonowaniem przedwojennych artefaktów. Do bólu ksenofobiczni i zamknięci w swoich czarnych murach, nie zawahają się zabić każdego obcego, zanim ten zdoła się w ogóle zbliżyć do wrót ich królestwa. Zdajecie sobie sprawę, że chorągiewki wyznaczają granicę - kto ją przekroczy, zostanie zaatakowany.
W tym momencie na pewno nie jesteśmy gotowi ryzykować starcia.
|
Stojąc tak blisko Cytadeli, zdajecie sobie sprawę, że nie macie szans , by porywać się na szalony atak. |
Postanowiliśmy wrócić do Centrum Ogrodniczego - w namiocie klanu Topeka znaleźliśmy dość biżuterii, żeby tu ją opchnąć. Po drodze napatoczył się na nas dziki pies i kilka szczurów, nie ustały jednak zbyt długo.
|
Z pustkowi nadchodzi wróg. 1 Dziki pies. |
|
Z pustkowi nadchodzi wróg. 2 Radioaktywne szkodniki. |
Udało się nam korzystnie opchnąć łupy po przeciwnikach. Powoli stajemy się bardzo bogaci ;) .
|
Sprzedaliśmy sześć sztuk biżuterii. Całkiem niezły utarg, jak na walkę z bandą dzikusów! |
Wreszcie, po drodze do Quartz, natknęliśmy się na opuszczoną kopalnię. Co nas podkusiło, żeby tam włazić?
Widok zamkniętych drzwi rozbudził Grahama.
- Jeżeli było warto to zamknąć, to znaczy, że warto to skonfiskować!
|
Wchodzicie do szybu kopalni. |
Gdybym nie zdał testu otwierania zamków, napadli by mnie mieszkający w kopalni dzicy. Cóż... zdałem ;).
|
Drzwi zostały otwarte. Zakurzoną podłogę pokrywa pustynna trawa. Wygląda na to że ktoś... lub coś ma tu swoje leże. |
I rzeczywiście!
|
Świecąca Żmija! Najbardziej śmiercionośny wąż na pustyni! |
Może i na pustyni, nam nie zagroził i padł po pierwszym ciosie. Jak się okazało, to nie on urządzał tu sobie drzemkę...
|
Leży tu martwy nietoperz owocowy. |
|
ZMutowane stwory nie lubią, gdy się im przeszkadza! 10 jaskiniowych gryzoni. |
|
Nie był to dla nas przeciwnik. |
Postanowiliśmy otworzyć niebieskie pudełko.
|
Zamknięty sejf. Coś nietypowego jest w środku. |
|
Lina, 4 maski gazowe. |
Maski gazowe przydadzą się później. Na razie je sprzedamy - nie ma problemu z odkupieniem rzeczy, a na jeden przypadek (w którym i tak nie warto ich używać) lepiej nie zaśmiecać sobie plecaka. Postanowiliśmy zwiedzać dalej (ach czemuż?)
|
Paskudny mutant, wyjąc i skrzecząc, atakuje cię. 1 skalny jaszczur (?). |
Znaleźliśmy zwłoki, które szybko przeszukaliśmy z pomocą percepcji. Opłaciło się!
|
Znajdujesz na wpół zjedzone szczątki czegoś, co kiedyś mogło być człowiekiem. Jego wyposażenie jest porozrzucane dookoła. |
|
Twoje bystre oczy dostrzegły... |
|
...dwa noże. |
|
Ślepa jaskiniowa bestia (jaszczurka - pełno ich tutaj) |
|
Kolejne zwłoki. Przeszukajmy je! |
|
Manierka! |
|
Echo waszych kroków rozlega się po ciemnych chodnikach kopalni. |
|
Kolejne zwłoki przyniosły znacznie lepszą zdobycz! |
|
Uwaga! Mutanty atakują! 3 nagie kretoszczury. |
|
Żaden przeciwnik. |
|
Walka z jaszczurką... |
|
...i pewne zwycięstwo. |
|
W pewnym momencie natknęliśmy się na kilka dzieciaków, mieszkających pod ziemią. Szybka walka nie przyniosła nam góry doświadczenia. |
I wtedy stało się coś nieoczekiwanego.
|
aż osiem oślizgłych jaszczurek. Co to dla nas, pomyślałem. Błąd.... |
|
Po chwili salwowaliśmy się ucieczką! Ledwo żywi Restenkova i K.Boomzo ledwo wynieśli nieprzytomną resztę! Boże! Wyjść z tej kopalni i jak najszybciej się wyleczyć! |
|
CZEKAJ! Coś jest nie tak z tym chodnikiem... To przejście jest zaminowane! Musisz iść bardzo ostrożnie! |
Niestety, pasaż się zawalił, co pozostawiło naszą drużynę w jeszcze gorszym stanie! Jackie jest umierająca! Szybko do lekarza!!!!
|
UNC - oznacza "nieprzytomny", a SER - stan powolnego umierania (seriously wounded, jeśli dobrze pamiętam). |
|
Niestety, do Needles było za daleko. Żegnaj, JACKIE. |
Po zalizaniu ran ani myśleliśmy wracać do kopalni bez uprzedniego przygotowania. Ruszyliśmy wiec do Quartz na zakupy.
|
Wkraczacie do Quartz. |
Na szczęście do sklepu było blisko. Sprzedaliśmy pistolety, magazynki, noże, łomy, maski gazowe i inny niepotrzebny szmelc.
|
Wszystkie te przedmioty zasilą fundusz demokratyczny. |
Dopiero wtedy wyrzuciliśmy truchło Jackie (trupy mogą nosić przedmioty; trochę to makabryczne, ale sami wiecie... Wasteland :P)
|
Kogo chcesz wyrzucić? |
|
Chcesz wyrzucić Jackie na zawsze? (głupie pytanie - nie, chcę ją tachać aż do Las Vegas, jej zapach będzie odstraszał bandytów...) |
Wróciliśmy do sklepu i tym razem rozejrzeliśmy się, co jest do kupienia. A było w czym wybierać:
|
Siekiera, pałka, nóż, granat, trotyl, mangler, pistolet, włócznia, nóż do rzucania... |
|
...pistolet, miotacz ognia, karabin M17, karabin M19, magazynek, magazynek, kamizelka kuloodporna, kamizelka skórzana... |
|
...szlafrok, książka, manierka, łom, maska przeciwgazowa, licznik geigera, lusterko, słoik, mapa... |
|
...zapałki, oskard, lina, łopata, młot, Wężowe Popłuczyny. |
Natychmiast kupiliśmy sobie kamizelki kuloodporne, a ja zdałem sobie sprawę, że wcześniej popełniłem koszmarny błąd. Otóż pick ax to... oskard, który w tej grze jest beznadziejną bronią! Zaraz po ubraniu się w nowe kamizelki zakupiłem kilka siekierek. Dopiero teraz byliśmy przygotowani na łażenie po kopalni!
|
Nowe kubraczki... |
|
...i nowe bronie. |
|
Nasz stan kasy u góry - wyekwipowaliśmy się, a i tak mamy za co poszaleć w mieście! |
Na szaleństwa nie było czasu - musieliśmy rozprawić się z mordercami Jackie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz